Za sprawą Paramahamsy
Vishwanandy dokonują się liczne cuda w naszym życiu. Jednym z nich jest stopniowe
uwalnianie się od różnych lęków. Kiedy patrzę wstecz, na całe moje wcześniejsze
życie, widzę ogrom zmian. Jak większość z nas, miałam mnóstwo lęków, które
przeszkadzały mi realizować siebie i żyć tak, jak bym chciała. Mogę wymienić
całą ich listę: lęk przed odrzuceniem, brakiem akceptacji, ośmieszeniem,
wystąpieniami publicznymi, stratą, chorobą, cierpieniem i wiele, wiele innych.
Niektóre z nich nadal obserwuję, ale już zupełnie z innego poziomu.
Przemiana
świadomości pozwala na patrzenie na siebie z dystansu i z przymrużeniem oka.
Życie staje się o wiele bardziej zabawne i mniej poważne, niż nam się wydaje. Pojawia się zupełnie inne postrzeganie świata.
Zrozumienie Boskiej logiki i zasad rządzących życiem, na tyle na ile nasze małe ludzkie rozumki są w stanie pojąć, daje poczucie spokoju.
Paramahamsa
Vishwananda, dzięki swoim niepojętym metodom, prowadzi nas przez życiowe
doświadczenia, które uczą nas bardzo skutecznie, jak zmienić stare schematy i
kody, jak przełamać ograniczające nas własne blokady i lęki.
Jak można
pozbyć się lęku?
Najlepszym sposobem jest wejść w ten lęk i go doświadczyć.
Sami rzadko się na to odważamy, raczej unikamy sytuacji które wywołują w nas
lęk. W tym momencie Mistrz staje się niezastąpiony. Paramahamsa Vishwananda
kreuje w życiu swoich uczniów trudne zdarzenia, od których nie da się nigdzie
uciec. Trzeba się zmierzyć z wyzwaniem. Wierzgamy nóżkami, próbujemy uciekać,
wycofywać się raczkiem, wściekamy się… wszystko na nic.
On i tak robi swoje. Kiedy proces się kończy, widzimy z innej perspektywy, czym to było, o co właściwie chodziło i z czego nas wyciągnął. Patrzymy na Niego wówczas z niedowierzaniem i podziwem.
On i tak robi swoje. Kiedy proces się kończy, widzimy z innej perspektywy, czym to było, o co właściwie chodziło i z czego nas wyciągnął. Patrzymy na Niego wówczas z niedowierzaniem i podziwem.
Paramahamsa
Vishwananda jest zamanifestowaną w ludzkim ciele czystą Boską Miłością. Ta
Miłość transformuje wszystko. Przemienia lęki w miłość, złość w zrozumienie,
dumę w pokorę, smutek w radość.
Najlepszymi
przykładami, obrazującymi, jak działa Boska Miłość, są przykłady świętych. To dzięki Gurudźiemu zainteresowałam się
życiem świętych. Uwielbiam czytać ich biografie, oglądać filmy o nich. Wielu z
nich było męczennikami. Przechodzili w życiu tak nieprawdopodobne cierpienia,
że rozum nie jest w stanie tego pojąć. Weźmy za przykład
św. Pantalejmona, św. Rafkę, św. Marię od Jezusa, stygmatyków i wielu, wielu innych świętych, z różnych tradycji religijnych. Czytając ich historie, wydaje się niemożliwe, że byli w stanie przeżywać ekstremalne i nieprzerwane pasma bólu i cierpienia, doświadczając jednocześnie niebiańskiego szczęścia. Niczego się nie bali i nawet modlili się o większe cierpienia.
św. Pantalejmona, św. Rafkę, św. Marię od Jezusa, stygmatyków i wielu, wielu innych świętych, z różnych tradycji religijnych. Czytając ich historie, wydaje się niemożliwe, że byli w stanie przeżywać ekstremalne i nieprzerwane pasma bólu i cierpienia, doświadczając jednocześnie niebiańskiego szczęścia. Niczego się nie bali i nawet modlili się o większe cierpienia.
Jak to
możliwe?
Otóż, kiedy
dla człowieka jedynym celem, pragnieniem i jedyną miłością staje się Bóg, kiedy
oddaje on Bogu wszystkie swoje pragnienia, potrzeby, całe swoje życie, kiedy
przyjemności świata materialnego przestają mieć dla niego znaczenie, wówczas
Bóg obdarza taką osobę szczególnymi łaskami. Wówczas może nawiązać się bardzo
szczególna, miłosna relacja z Bogiem. Bóg zalewa oblubieńca tak potężną falą
Miłości, że wypełnia ona całe jestestwo świętego. Ta Miłość wznosi go ponad
ból, cierpienie i lęk. W stanie miłosnej ekstazy święty nie odczuwa żadnego
bólu. Świat widzi jego cierpienie, ale on doświadcza w tym czasie ekstazy
Miłości. Oczywiście dotyczy to tej kategorii oświeconych świętych, którzy
doświadczyli jedności z Bogiem i osiągnęli stan samorealizacji.
Oczywiście
to nie o to chodzi, by naśladować życie męczenników, ale o to, by zrozumieć,
jak potężna jest siła Boskiej Miłości, która transformuje wszystkie nasze
negatywne cechy w pozytywne i Boskie. Miłość rozpuszcza lęki, uwalnia od złości,
zazdrości i nienawiści. Sprawia, że widzimy świat oczami Miłości i przyciągamy
piękno, radość i dobro. Otaczamy się ludźmi, którzy kochają Boga i jest nam z
nimi dobrze. Mamy pewność, że Bóg opiekuje się nami, zawsze nas ochroni, nie pozwoli, by stała nam
się krzywda. A jeżeli przeżywamy trudne doświadczenie, mamy zrozumienie, że
dzieje się ono po coś, że wyniknie z tego coś dobrego dla nas, że Bóg nad
wszystkim czuwa. Dochodzimy do takiego stanu świadomości, w którym nie musimy się już
niczego bać.
Paramahamsa Vishwananda, inkarnacja Boskiej Miłości,
niejednokrotnie pokazał, jak troskliwą opiekę roztacza nad swoimi
wielbicielami. Czuwa nad nami, jak najlepszy ojciec. Słyszy każdy krzyk
wzywający Go na pomoc. To poczucie, że zawsze jest przy nas, przynosi spokój,
pewność i uwalnia od lęków.
Pięknie napisane, święta prawda, Prem ki... Jai! ;) Satgurudeva Paramahamsa Sri Vishwananda ki...Jai!
OdpowiedzUsuń