Paramahamsa Vishwananda – Duchowe transformacje

Miłość, która płynie nieustannie z serca Mistrza transformuje wszystko. Paramahamsa Sri Swami Vishwananda jest Inkarnacją czystej Boskiej Miłości. Miłości na którą się otworzyłam i którą żyję.

10 lat minęło od kiedy mnie odnalazł i zawołał. Zrobił to w sposób niepojęty. Taka szczególna rocznica pobudza do refleksji i przywołuje falę wspomnień. To dobry czas, by zacząć się dzielić swoimi skarbami. Kiedy patrzę wstecz, na swoje życie przed spotkaniem mojego Guru, trudno mi uwierzyć, że to byłam ja. Mam odczucie, że obecnie w tym samym ciele żyje już ktoś zupełnie inny. Tamto ,,ja’’ umarło, teraz jest nowe ,,ja’’. Wszystko, całkowicie wszystko, w moim życiu uległo przemianie.

Urodziłam się na nowo 2 lipca 2006 roku w Częstochowie. Poczęcie tej nowej ,,mnie’’ nastąpiło 19 stycznia tego samego roku.

2 lipca znalazłam się w cudowny sposób na Jego Darszanie. Paramahamsa Vishwananda odwiedził wówczas Polskę po raz drugi. Był wtedy młodziutki, miał zaledwie 28 lat. Piękny, delikatny i czarujący. Jego uśmiech zniewalał wszystkich. Mówił proste rzeczy, które trafiały z serca do serca. Mówił tylko o Miłości. Mój Boże…. kiedy przypominam sobie, jak ja wtedy myślałam, czego oczekiwałam…. Niewiele zrozumiałam wówczas z Jego słów. Mój umysł domagał się czegoś robiącego wrażenie, czegoś, co nakarmi ten potężny głód wiedzy duchowej, jaki narastał we mnie od kilku miesięcy. Wiele lat, od pierwszego spotkania z Gurudźim, zajęło mi zrozumienie, że to nie o karmienie umysłu chodzi w życiu. Paramahamsa Vishwananda pojawił się na tym świecie w konkretnym celu. Nie po to, aby wygłaszać skomplikowane teorie kosmologiczne, lecz by otworzyć nasze serca i pomóc nam odnaleźć Wieczną Mądrość w naszym wnętrzu. Jest wśród nas, by pomóc całej ludzkości w transformacji, a także po to, by być przewodnikiem w drodze do Samorealizacji dla wszystkich tych, którzy zechcą pójść za Nim. 

Będę dzielić się tu wspomnieniami, przeżyciami, doświadczeniami, opowiem swoją historię o tym, jak Paramahamsa Vishwananda dokonał cudu, jakim jest moja transformacja.

Zapraszam do rozmów i dzielenia się własnymi doświadczeniami. Zapraszam wszystkich, którzy Go kochają, by włączyli się do mojej historii. Razem stworzymy pełniejszy obraz. Uzupełniajcie moje opowieści Waszymi historiami. Na naszych oczach dzieje się historia. Misja Gurudźiego rozwija się w zawrotnym tempie. Po jedenastu latach od rozpoczęcia oficjalnej działalności, na wszystkich kontynentach, w ponad czterdziestu krajach świata działają Jego uczniowie i wielbiciele. Za kilka lat Paramahamsa Vishwananda będzie bardzo znany w całym świecie. Cudownie było być przy Nim w tych początkowych latach, kiedy wszystko dopiero się rozpoczynało, kiedy aszram mieścił się w kilku budynkach w maleńkiej miejscowości Steffenshof. Cudownie jest obserwować, jak z każdym rokiem powiększa się duchowa Rodzina – Bhakti Marga, społeczność uczniów i wielbicieli. 

Aby to wszystko nie brzmiało tak pompatycznie, powiem tak: Paramahamsa Vishwananda jest najweselszym, najfajniejszym i najbardziej nieobliczalnym Guru w tym świecie. Zaskakuje nas nieustannie. Jest szalenie kreatywny. Nic nie dzieje się przy Nim tak samo. Nieustanne zmiany wprawiają nas w nieustanne oszołomienie. Życie z Nim to jak szalona jazda rollercoasterem. Rozbawia nas ale i stawia na baczność. Doprowadza nas do łez wzruszenia, stanów uniesienia, ekstazy i radości. Śpiewa i tańczy z nami, jest dowcipny ale też często bardzo surowy. Zawsze mówi o tym, że złoto oczyszcza się w ogniu a diamenty szlifuje ostrymi narzędziami. Oj… boli, często boli. Ale nasze szczere wysiłki wynagradza swoją niepojętą słodyczą. Jako Ojciec, jest hojny i troskliwy, jako Matka – najczulszy, jako Ukochany Kryszna – najsłodszy, jako Nauczyciel – wymagający i sprawiedliwy, jako Przyjaciel – niezastąpiony i jedyny prawdziwy. Oj, nie nudzimy się przy Nim.

W jednym zdaniu mogę zawrzeć najważniejszą, zasadniczą zmianę, jakiej dokonał Gurudźi we mnie w ciągu tych dziesięciu lat. Byłam nieustannym Smutkiem, dzisiaj jestem nieustanną Radością. 

Paramahamsa Sri Swami Vishwananda sprawił, że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Moja wdzięczność nie ma granic, żadne słowa nie są w stanie wyrazić tego, co do Niego czuję. Może od czasu do czasu, czytając między wierszami, doświadczysz w swoim sercu bicia mojego serca…. Być może wtedy poczujesz tę Miłość, którą wszelkie słowa ograniczają i spłycają.

Moje życie, dzięki Gurudźiemu, to podróż łodzią w słoneczny dzień, z nurtem rzeki, z wiatrem, w kierunku Oceanu. Ta łódź przeszła wcześniej przez sztormy i burze ciemnej nocy, płynąc pod wiatr i pod prąd. Od kiedy On opiekuje się mną, ta łódź jest bezpieczna a podróż pełna cudownych przygód.

Tak więc zapraszam Cię do mojej łodzi na wspólną przejażdżkę….