„Gdzie dwóch
albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20)
Paramahamsa
Vishwananda prowadzi swoich uczniów i wielbicieli ścieżką bhakti.
Ten, kto
jest rozkochany w tej ścieżce, uwielbia spotkania Bhaktów. Każda okazja jest
dobra, by spotkać się w Imię Pana, by wspólnie się modlić, śpiewać Jego Imię,
tańczyć, celebrować, wspólnie jeść, śmiać się i wspominać przeżycia z Nim
związane.
Kiedy
Bhaktowie spotykają się, zawsze wyczuwają tę subtelną, ale potężną energię
Boskiej Miłości, która wisi w powietrzu i rozpala serca.
Satguru - Istota
oświecona i w pełni zrealizowana - reprezentuje Najwyższą Boskość na Ziemi.
Doświadczenie przebywania w Jego fizycznej obecności przynosi błogość, radość i
uczucie przepełnienia serca słodyczą. Tęsknimy za tym boleśnie. Ta tęsknota
jest czasami tak dotkliwa, że rozrywa serce i wyzwala niepowstrzymaną rzekę
łez.
Cóż może złagodzić ten ból rozłąki? Jedynie spotkania w gronie Bhaktów.
Czasami bywa tak, że podczas takich spotkań energia Gurudźiego jest silniej
odczuwalna, niż podczas bezpośredniego kontaktu z Nim. Dlatego kiedy pojawia
się okazja bycia razem, Bhaktowie zlatują się jak pszczółki do miodu.
Taka właśnie
okazja pojawiła się ostatnio. A była nią dziesiąta rocznica pierwszego
Darszanu.
Po latach od tamtego pamiętnego dnia, kiedy nawiązały się między nami
bliskie przyjaźnie, okazało się, że kilkoro z nas miało swój pierwszy Darszan
właśnie w tamtym czasie. Skrzyknęliśmy się spontanicznie i umówiliśmy się na
weekend jubileuszowy w Kłodawie, u Prakasha.
Naprawdę niewiele nam trzeba, żeby
wszystko zorganizować. Zaplanowaliśmy nasze ukochane hinduskie ceremonie, pudźę
i jadźnię (ceremonię ognia), przygotowaliśmy prasad (jedzonko, które ofiaruje
się podczas tych ceremonii) i spotkaliśmy się w sobotnie popołudnie.
Tak się
złożyło, że zanim dojechałam do Kłodawy, musiałam wpaść na krótko do Warszawy.
Będąc na Pradze, mijałam przepiękną Cerkiew Św. Marii Magdaleny. Bardzo ją
lubię i jeżeli mam okazję, zaglądam tam przy każdej okazji. Tym razem
skojarzyłam sytuację sprzed dziesięciu lat, kiedy przed Darszanem ze Swamim
Vishwanandą znalazłam się przed cudownym obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej.
W warszawskiej Cerkwii znajduje kopia tej cudownej ikony. Historia lubi się
powtarzać. Pokłoniłyśmy się z Lajjavati Boskiej Mateczce i ruszyłyśmy do
Kłodawy.
Przybyło około
20 osób, wszyscy w fantastycznych nastrojach. Rozpoczęliśmy spotkanie od
Gurupudźy. To cudowny sposób, by zaprosić Mistrza, aby był obecny razem z nami.
Następnie
przenieśliśmy się do ogrodu, gdzie celebrowaliśmy jadźnię. Symboliczne
ofiarowanie ryżu do ognia wraz z jednoczesnym intonowaniem mantr, to starożytna
hinduska ceremonia. Ofiara jadźni może mieć różne intencje, ale tym razem
chcieliśmy wyrazić naszą wdzięczność i miłość dla ukochanego Gurudevy za
wszystko, co otrzymaliśmy od Niego przez te 10 lat. Byliśmy w tak radosnym
nastrojach, że nie byliśmy w stanie medytować po zakończeniu. Śmiechu nie było końca.
Pomimo że
prognozy zapowiadały deszcz i burze, do końca mieliśmy piękną pogodę. Później,
po zakończeniu jadźni, spadł deszcz. Kiedy tak się dzieje, jest to dobry znak,
że ofiara została przyjęta.
Spędziliśmy
razem cudowny wieczór, do późna wspominając nasz pierwszy Darszan. Każdy
opowiadał o swoich przeżyciach. Wspaniałe historie!
Niewielka
grupka pozostała do niedzieli, by po wspólnej porannej pudźy, Atma Kriya Yodze
i śniadanku, wyruszyć do pobliskiego Lichenia.
Paramahamsa
Vishwananda zaraził nas miłością do odwiedzania świętych miejsc, miejsc
związanych z objawieniami albo z życiem Świętych, takich gdzie znajdują się ich
relikwie, do kościołów, klasztorów i cerkwii. Dlatego chętnie jeździmy razem w
takie miejsca, ciesząc się jednocześnie swoim wzajemnym towarzystwem. Zawsze
staramy się razem medytować i modlić. I zawsze bardzo mocno odczuwamy obecność
naszego Mistrza, Paramahamsy Vishwanandy, który żyje w naszych sercach. Z
pewnością bardzo cieszy się, kiedy jesteśmy razem.
Grupy
lokalne, które gromadzą Bhaktów w różnych miastach Polski zapraszają na
regularne spotkania. Na takich spotkaniach śpiewamy, dyskutujemy na tematy
duchowe, wspólnie praktykujemy…. Jesteśmy otwarci i lubimy się dzielić naszym
skarbem, jakim jest Miłość Swamiego Vishwanandy.
Informacje o grupach lokalnych znajdziesz tu:
Informacje o grupach lokalnych znajdziesz tu:
Świetna relacja, dziękuję :)
OdpowiedzUsuń